- Nie powinniśmy postrzegać TTIP jako zwykłej sumy interesów indywidualnych graczy. Powinniśmy docenić jej prawdziwe znaczenie, tzn jako bezprecedensową, strategiczną umowę, która będzie miała przełożenia na dobrobyt, wzrost gospodarczy i tworzenie miejsc pracy - podkreślała w czasie debaty profesor Danuta Hübner.
- Znoszenie barier w handlu między krajami zawsze wywołuje obawy i tworzy silny opór, zwłaszcza określonych grup interesów. Po wprowadzeniu jednak zmian, w dłuższej perspektywie powstają dobre efekty. Są nimi nie tylko wzrost wymiany handlowej, ale przede wszystkim rozwój państw stron takiej umowy. Zwiększająca się konkurencja podnosi też jakość oraz obniża ceny towarów i usług, co jest istotne dla konsumentów. Umowa między UE a USA może przyczynić się do zwiększenia dzisiaj półbilionowych obrotów handlowych z USA i powiększenia wartości inwestycji, które wyceniane są na ponad 2,5 bln euro. Chodzi też o odczuwalne efekty dla zwykłych ludzi, mieszkańców Europy, w tym obywateli Polski. Pogłębienie wymiany handlowej, to w przyszłości również wzrost liczby nowych miejsc pracy, a czego Unii, w której żyje 25 mln ludzi bez pracy, potrzeba bardziej? - skomentował poseł Adam Szejnfeld.
- TTIP stanowi wyśmienitą okazję, aby Unia Europejska i Stany Zjednoczone pogłębiły współpracę, otworzyły swoje rynki zwiększając obroty handlowe i generując wzrost gospodarczy. Musimy jednak zapewnić, aby umowa ta uwzględniała istniejące różnice w kosztach produkcji, kosztach regulacyjnych czy inne czynniki mające wpływ na kondycję naszego przemysłu, nie doprowadzając do utraty konkurencyjności - podsumował poseł Jarosław Wałęsa.